środa, 30 stycznia 2019

TEST komplet od Warsaw Dog

Od kilku miesięcy przymierzałam się do kupna kompletu od Warsaw Dog. Celowałam w norwegi L + smycz przepinaną 240 cm lub 300 cm. Miał być to najpewniej Candy Blue. Jednak po długim myśleniu , przyglądaniu się na Łapa Targ wzorom.  Zastanwiałam się nad  Shake albo Splash. Wybór padł na ten drugi. I tak od  ponad półtora miesiąca jest u Nas.


Tak prezentował się w dniu zakupu.


Komplet składa się z szelek norweskich rozmiar L , grubość taśmy 3,5 cm i smycz przepinaną o długości 240 cm i grubości 2cm. Dodatkowo karabińczyki  mają żółte okucie.






Po ponad 1,5 miesiąca testowania ślady użytkowania widać na pasku pod brzuchem , lekkie plamy od błota , śniegu itp. , ale nie są widoczne jak Dinga ma je założone i póki co nie wymagają wyprania. Pas na klatce piersiowej zapinany jest na mocny rzep. Dzięki temu możemy dostosować tak jak z podbrzusznym długość odpowiednią dla naszego psa. Norwegi posiadają rączkę do przytrzymania psa na grzbiecie. Szczerze powiedziawszy trochę mi przeszkadza, ponieważ przy Di wygląda zbyt  masywnie i raczej nie przytrzymuje za nią D. Jednak duży plus daje za solidne zszycia całych szelek i doszycie rączki.
Dobre zszycie to podstawa :)

Z racji tego iż szelki mają grubszą  taśmę ,klamra również musi być  większa.  Zapięcie jest bardzo wytrzymałe i trudne do rozpięcia , dlatego mamy pewność , że przy psie mocno ciągnącym nie puści. Na nim zostało umieszczone trwałe  logo Warsaw Dog , które prócz kilku rys jest w takim stanie jak nowe.

                                                                           Nowe




                                                                 Po 1,5 miesiąca                  


Ogromnym minusem szelek norweskich jest łatwe wyswobodzenie się psa , jednak przy kupnie ich nie spodziewałam się , że będzie , aż tak łatwe. Teraz gdybym wybierała szelki na pewno postawiłabym na guardy. Jeśli macie psa strachliwego lub po prostu umiejącego wyjść z szelek wybierzcie guardy.  Dodatkowo z boku jest oddzielne kółeczko na adresatkę(można wygrawerować na niej dane zamawiając z ich strony za dodatkowe 10 zł). Jest to idealne rozwiązanie , bo nie musimy martwić się o to , że zamiast do kółka szelek przypniemy do adresatki + adresatka gdyby pies się zgubił


               Adresatka                                                 Logo naszyte na pasku na klatce piersiowej

Przechodząc do smyczy jak wcześniej wspomniałam ma żółte okucie , które niestety w niektórych miejscach odprysły. Tak jak szelki jest bardzo dobrze zszyta i tak samo dokładnie wykonana z dbałością o detale. Po czasie przez jaki go używałyśmy komplet nadal ma żywe kolory.


Odprysk



Dobre zszycie i logo naszyte na smycz


Podsumowując ,gdybym miała teraz wybierać kupiłabym guardy. Mimo tego szelki zasłużyły na mocną 5 , a smycz na 5+. Warsaw Dog przykłada dużą wagę do wyglądu , jakości i trwałości produktu , dlatego mogę Wam je jak najbardziej polecić.  Tu możecie kupić ich produkty.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Dinga The Dog , Blogger